top of page

Niebo nad Izraelem otworzy się 16.08 ale co to dla Ciebie oznacza?

Zaktualizowano: 19 paź 2020


Dzisiejsza aktualizacja będzie się odnosić do sytuacji wzajemnej pomiędzy Izraelam a Polską, gdyż ta wymiana turystów na tym kierunku najbardziej interesuje moich czytelników. Jak wiadomo "do tanga potrzeba dwojga". W tej sytuacji dwa kraje muszą się między sobą dogadać i spostrzegać siebie nawzajem jako bezpieczne. Tymczasem jak dotąd nie widać jasnej komunikacji pomiędzy Polską a Izraelem.


Izrael vs Polska


Jeśli chodzi o stronę izraelską to ponad tydzień temu pojawiły się pierwsze dyskusje na temat zdefiniowania listy krajów zielonych, na której dość niespodziewania znalazła się Polska, a następnie przybliżona data otwarcia granic - 16.08.2020 i z izraelskie media podają tą datę jako potwierdzoną. To znaczy tzw. "Gabinet Korony" zatwierdził już plan otwarcia nieba w dniu 16.08.2020, przy aprobacie ze strony Ministra Turystyki Miri Regev i Ministra Spraw Zagranicznych Gabi Ashkenazi oraz premiera Benjamin Netanyahu. Miejmy nadzieję, że to się naprawdę wydarzy, bo dopóki nie zobaczę to niestety nie uwierzę:)


Czy to oznacza, że polski turysta może planować wyjazd do Izraela już w II połowie sierpnia?


Niestety nie. Polska Rada Ministrów dwa dni temu ogłosiła, że do dnia 25.08.2020 nie będzie obsługiwać lotów z 40 krajów z wysokim współczynnikiem zakażeń. Na tej liście znalazł się taże Izrael.

Dodatkowo ze strony izraelskiej wznowienie ruchu z krajami z "zielonej listy" nie jest jednoznaczne z wpuszczeniem turystów. W pierwszej fazie będą to loty dla obywateli Izraela, a dzięki tej decyzji nie będą oni musieli odbywać 14 dniowej kwarantanny po powrocie tak jak to odbywa się teraz.

Natomiast ruch turystyczny wg. zapowiedzi Ministra Spraw Zagranicznych i Zdrowia powinien wznowić się najwcześniej za ok półtora miesiąca, czyli w październiku 2020.

Według wstępnych planów nie będzie to po prostu otwarcie granic i tyle. Dla turystów, a przede wszystkim dostawców usług (loty, hotele, wycieczki) przewidywane są szczególne wytyczne i procedury związane z ochroną zdrowia turystów. Planowane jest podróżowanie w tzw. kapsułach, czyli w grupach, które nie będą miały okazji lub o wiele mniejsze niż zwykle by mieszać się z innymi grupami podróżnych.

Ze względu na utrzymujące się liczne zakażenia w Izraela wiele krajów wciąż wymaga testów lub kwarantanny. Stąd ostateczna lista krajów nie jest jeszcze znana.


Mamy więc sytuację, w której przez długie tygodnie wiadomo tylko tyle, że nadal nic nie wiadomo. Jak tylko pojawią się nowe oficjalne informacje z pewnością napiszę o nich na blogu oraz na naszej grupie na FB - Wakacje w Izraelu.


źródło Izrael: N12 LINK

źródło Polska: LINK



Zdjęcie Tomer Neuberg


Poprzedni wpis z 4 sierpnia:

Dziwnie się pisze aktualności, które w trakcie pisania lub już w dzień po mogą być nieaktualne. Kwestia powrotu do względnej normalności, czyli wznowienia lotów do i z Izraela dla cudzoziemców bez obowiązku kwarantanny jest coraz bardziej palącą potrzebą społeczeństwa. Presja na wznowienie lotów komercyjnych bez potrzeby odbywania kwarantanny jest w Izraelu ogromna. Z zazdrością spoglądamy na profile w portalach społecznościowych naszych znajomych z Europy, którzy wrzucają wakacyjne fotki z różnych miast Europy ciesząc się ponownie otwartymi granicami. Izrael, jako jeden z nielicznych krajów na świecie od 5 miesięcy oficjalnie nieprzerwanie nie wpuszcza na swój teren turystów a jedynie obywateli Izraela, ich krewnych (w specyficznych sytuacjach), dyplomatów oraz nielicznych cudzoziemców (z trudnymi do zdobycia specjalnymi pozwoleniami. Jednym słowem turystyki w Izraelu nie ma.     Nie pomaga dezinformacja ze strony linii lotniczych, które równie nieprzerwanie sprzedają bilety nawet w datach, o których oficjalnie wiadomo, że ich pasażerowie nie zostaną wpuszczeni do kraju. Polacy mający wykupione bilety lub chcący wykupić bilety na lot do Izraela sugerują się zaplanowanym rozkładem lotów danej linii nie zawsze śledząc oficjalne rozporządzenia Izraela w kwestii przyjmowania cudzoziemców. W efekcie loty są nadal odwoływane na ostatnią chwilę, a pasażerowie zostawieni sami sobie ze "spontanicznie" odwołanymi planami i zamrożoną kasą oczywiście. Czy lotnisko Ben Gurion jest zamknięte?     Nie. Od dłuższego czasu lotnisko Ben Guriona operuje różnorodne loty do Europy i do Stanów Zjednoczonych. Lotnisko jest więc na wpół martwe. Nie ma turystów sensu stricte ale są loty dla Izraelczyków, którzy mają swoje rodziny czy ośrodki życia za granicą oraz dla tych, którzy chcą wrócić do kraju. Wiele osób, które muszą mimo wszystko podróżować w celach biznesowych dalej to robią przy czym przygotowują się na dwutygodniową kwarantannę w kraju docelowym a następnie kolejne 2 tygodnie już w Izraelu. Brzmi nieprawdopodobnie ale z takimi sytuacjami także się spotkaliśmy. Są to głównie osoby, które wyjeżdżają na dłuższe projekty. Osoby te często zobowiązują się do pracy zdalnej w czasie kwarantanny lub są to właściciele firm.     Można zatem wyruszyć z Izraela do Europy i na odwrót przez przykładowe miasta: Wiedeń Moskwa, Paryż czy Frankfurt. Konieczność odbywania kwarantanny lub wykonania testów zależy od kraju destynacji i jego aktualnej polityki względem Izraela. Jeśli zatem ktoś musi się "wydostać" z Izraela lub przylecieć do Izraela a posiada izraelski paszport lub wizę partnerską (a także każdą inną pozwalającą na pobyt) może już od dawna znaleźć skuteczne wyjście. Oficjalne warunki wjazdu do Izraela znajdziesz tutaj: LINK Kiedy Izrael otworzy granicę dla turystów, czyli nie trzeba będzie odbywać kwarantanny?     Chciałabym napisać coś konkretnego i optymistycznego ale niestety nie mogę, bo musiałabym skłamać...Na dzień dzisiejszy: Dwa tygodnie temu podano do oficjalnej wiadomości, że Izrael przedłużył zakaz wpuszczania turystów i obowiązek odbywania kwarantanny dla jego obywateli do "co najmniej" 1.09.2020. Jednocześnie tydzień temu, nagle w środku kryzysu II fali, kiedy liczba dziennych przypadków zakażeń sięgała już ponad 2000 pojawiają się w mediach doniesienia o otwarciu granic dla turystów już 16.08... Opublikowano nawet listę "zielonych krajów", do których została zaliczona Polska. Pozostałe kraje to: Austria, Canada, Cypr, Dania, Estonia, Finlandia, Niemcy, Grecja, Węgry, Islandia, Irlandia, Japonia, Korea Południowa, Łotwa, Litwa, Malta, Nowa Zelandia, Norwegia, Słowacja i Szwajcaria.     Nie opublikowano jednak żadnych informacji na temat tego, czy wymienione powyżej kraje są skłonne Izraelczyków przyjąć na podobnych zasadach. W między czasie w Polsce liczba chorych również drastycznie poszybowała w górę. Od tamtej pory nie pojawiły się żadne nowe informacje. Mamy 4 sierpnia i nadal nie wiadomo, czy termin 16.08 jest w ogóle możliwy i na ile są to luźne dywagacje a na ile realna wizja wykreowania "nowej turystyki" w czasach pandemii na dłużej. Zdaję sobie sprawę, że każdy kraj szuka teraz rozwiązania długofalowego, które nie będzie zależne od fal zachorowań i uważam, że ten kierunek jest słuszny. Doskwiera jednak brak poczucia, że pomysłom towarzyszy solidna strategia, która ma nas chronić przed dalszym rozprzestrzenianiem się zakażeń.     Reasumując, jeśli masz wykupiony bilet na II połowę sierpnia musisz uzbroić się w cierpliwość. Nikt nie da Ci gwarancji, że lot się odbędzie, ani, że wpuszczą Cię do Izraela pomimo wskazania miejsca odbywania kwarantanny. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że do tej pory Izrael oficjalnie już 3 razy przesunął datę otwarcia granic dla turystów. Osoby, który czasem wypowiadają się na forach internetowych i grupach, że "udało im się wlecieć bez problemów" często nie opisują całej swojej sytuacji lub nieświadomie posługują się skrótami myślowymi. Jeśli z jakiś powodów musisz przyjechać to warto wcześniej skontaktować się z Ambasadą Izraela, by uzyskać jednoznaczną odpowiedź czy w takiej konkretnej sytuacji zostaniesz wpuszczony/a. Nie liczyłabym na łut szczęścia lub łagodne oko przy kontroli paszportowej. Czy Izrael tęskni za turystami?     Izrael usycha bez turystów. Wprawdzie na chwilę nacieszyliśmy się zdjęciami z pustych ulic Starego Miasta ale na dłuższą metę obraz typowo turystycznych miejsc jest depresyjny. Dla ludzi z biznesu turystycznego to gorsze niż jakakolwiek wojna, która działa się w przeszłości. Nawet w czasie wojny zawsze pojawiali się turyści. "Zasiedzeni" w branży przez lata twierdzą, że za ich życia takiej zapaści nigdy nie było. Często przychodzą do swoich kramików na Starym Mieście tylko po to, by chwilę posiedzieć i przewietrzyć sklep. Pocieszający jest oczywisty wzrost turystyki krajowej. Przynajmniej hotele, parki narodowe czy restauracje mogą nadal kontynuować swoją działalność dzięki licznie podróżującym izraelskim rodzinom, które też gdyby nie sytuacja dawno siedziałyby już na Santorini czy innej Krecie. O naszej tęsknocie za Wami turystami trafnie i zabawnie opowiada komiczka Renny Grinshpan. LINK



WE MISS YOU!


Mam nadzieję, że mój następny wpis z aktualnościami będzie już ostatecznie bardziej optymistyczny! Lehitraot! (do zobaczenia)



0 komentarzy

Comments


bottom of page