top of page

Izraelczycy mogą polecieć już na Cypr ale...

Zaktualizowano: 22 paź 2020


Na początku czerwca Izrael cieszył się znikomą liczbą nowych zachorowań, toteż kilka krajów dopisało go do listy krajów bezpiecznych, z których można przyjmować turystów. Co ciekawe Seszele były krajem, który podjął decyzję, że jedynie Izraelscy turyści mogą przylecieć na rajskie wyspy. Podobnie nasz najbliższy wakacyjny sąsiad Cypr jeszcze kilka tygodni temu zapowiedział wznowienie lotów i możliwość spędzenia tam urlopu przez Izraelczyków i nadał jego obywatelom kategorię A, co w praktyce oznaczało brak konieczności wykonywania testów na obecność koronawirusa i swobodę przylotu bez potrzeby kwarantanny.

Niedługo trwał nasz powrót do perspektywy weekendowego skoku na śródziemnomorską wyspę. Pierwszy lot odbył się w dniu 9 czerwca a już dziś (11.06) Cypr ogłosił decyzję o zdegradowaniu statusu bezpieczeństwa z kategorii A do kategorii B. W praktyce oznacza to, że Izraelscy turyści są wprawdzie nadal mile widziani na wyspie ale tylko po wykonaniu testu na 72 godziny przed przylotem. Jeśli ktoś ma zaplanowany lot na jutro nie zdąży oczywiście wykonać testu. Izrael dołączył do kategorii B razem z Polską, Szwajcarią, Rumunią czy Chorwacją.

Ministerstwo Turystyki Cypru zapowiada, że jeśli Izrael szybko upora się z liczbą zachorowań kategoria A zostanie przywrócona. Żyjący głównie z turystyki Cypr jako jeden z pierwszych zaplanował strategię turystyczną w ramach której oferuje przybywającym turystom rodzaj ciekawej polisy ubezpieczeniowej. Turyści, którzy zostaną zakażeni podczas urlopu na wyspie będą mieli zapewniony nocleg, wyżywienie oraz pomoc medyczną w trakcie trwania kwarantanny. Po stronie turysty będzie koszt dojazdu na lotnisko i bilet powrotny w zmienionej dacie. Jak Wam się podoba taka perspektywa?

Pytanie tylko, czy Izrael uznałby taką kwarantannę. Odbycie izolacji zwykle wiąże się z rejestracją danej rodziny w systemie danych oraz kontrolą rzeczywistego przebywania w domu. Trudno wyobrazić sobie, że weekendowy wypad za granicę zamieniłby się w 4 tygodniowy przymus oglądania Morza Śródziemnego przez hotelowe okno.

Ten przykład pokazuje jak dynamiczna jest sytuacja z koronawirusem, jak plany i procedury przygotowywane tygodniami mogą runąć w przeciągu dwóch dni. Z drugiej strony, jeśli nie zaczniemy myśleć o podróżowaniu już teraz, nie dowiemy się jakie jeszcze wyzwania czekają na nas, a które z czasem na pewno będą do pokonania. Warto przetestować różne strategie i zobaczyć, czy i jak jesteśmy w stanie jednocześnie wypocząć na urlopie i zadbać o zdrowie nasze i innych.


Liczba zachorowań w Izraelu (11.06)


Liczba zachorowań w Izraelu rośnie w ostatnich dwóch tygodniach. Na ten moment jest to 2947 aktywnych przypadków. 29 osób znajduje się w stanie poważnym lub krytycznym.

Trudno powiedzieć czy rzeczywiście rośnie, bo wirus nabrał znowu "wiatru w żagle," czy dlatego, że dramatycznie wzrosła liczba wykonywanych dziennie testów. Dziennie przybywa nam ok 100 przypadków. Pamiętam, że na fali hurraoptymizmu pod koniec maja wykonywano ok 4 tys. testów dziennie. Dziś wykonuje się ich prawie 20 tysięcy na dzień.

Codziennie przybywa też kilkadziesiąt nowych przedszkoli i szkół zamkniętych tymczasowo ze względu na konieczność kwarantanny dzieci i nauczycieli.




0 komentarzy

Comments


bottom of page